czwartek, 24 lipca 2008

Chorwacja – Wzdłuż Adriatyku – CTO – last minute

Po udanych wakacjach z Rainbow Tours w minionych latach (m.in. Włochy Klasyczne, Hiszpania-Portugalia) te wakacje również postanowiłem spędzić z wyżej wymienionym, sprawdzonym organizatorem. Do naszego biura turystycznego Veni Tour w Przemyślu, poszedłem z kartą stałego Klienta Rainbow Tours. Karta Klubowa daje mi rabat nawet w przypadku ofert last minute i to nie tylko dla mnie, ale również dla osoby towarzyszącej, którą niezmiennie jest moja żona Alicja. Preferujemy wycieczki objazdowe i dlatego wybrałem dostępną jako last minute, korzystną cenowo imprezę CTO- Chorwacja wzdłuż Adriatyku. Po kilku dniach przygotowań do podróży, kolejne wakacje spędzaliśmy już
z Rainbow Tours, który zadbał o wygodne połączenia antenowe, nowoczesny, piętrowy, komfortowy autokar z wszelkimi wygodami (WC, klimatyzacja, bar, video) i jak się później okazało profesjonalną i miłą obsługę. Pani Magdalena Gwoździk, nasza pilotka i przewodniczka, zapoznała nas z programem i szczegółowo wyjaśniła zasady uczestnictwa, zwracając szczególną uwagę na punktualne zgłaszanie się uczestników przed autokarem na ustaloną wcześniej godzinę, co przy licznej grupie, ma fundamentalne znaczenie organizacyjne. W trakcie wycieczki pani Magdalena odpowiadała na wszelkie pytania oraz podejmowała optymalne i przemyślane decyzje. Wyjechaliśmy z Polski przez Czechy, Austrię i Słowenię. Po drodze pani pilot organizowała co
3-4 godziny, krótkie postoje. We wczesnych godzinach porannych byliśmy już w Lublanie, stolicy Słowenii. Zwiedziliśmy katedrę św. Mikołaja, ratusz i smoczy most i pojechaliśmy do największej tajemniczej jaskini Postojna, jednej z największych na świecie jaskiń o łącznej długości ponad 27 km. Po południu wyruszyliśmy na kolację i nocleg do hotelu. Otrzymaliśmy przestronny dwuosobowy pokój z łazienką i mediami oraz śniadania i kolacje z produktami do wyboru serwowane jako stół szwedzki, polegający na udostępnieniu turystom kilkunastu potraw, z których mogą oni ułożyć pełny posiłek z uwzględnieniem własnych upodobań kulinarnych i dietetycznych W kolejnym dniu zwiedzaliśmy przepiękny Park Narodowy Plitvickie Jeziora, gdzie na obszarach porośniętych przez buki, jodły, świerki i klony, na długości ponad 8 km, znajduje się 16 turkusowych jezior położonych tarasowo
i połączonych ze sobą 72 wodospadami. Obszar parku zaliczany jest do światowego dziedzictwa naturalnego i jest chroniony przez UNESCO. Po zwiedzaniu przybyliśmy na wybrzeże. Pani pilot sprawnie zakwaterowała nas w hotelu Neum o wspomnianym wyżej standardzie, ale tym razem w dużym pokoju z loggią
i widokiem na Adriatyk. Atrakcyjna lokalizacja hotelu nad samym morzem, duży basen kąpielowy i „żywa” muzyka przy plaży zapewniały nam przez trzy dni pełną możliwość relaksu
po zwiedzaniu. Bardzo udane były dwie całodniowe wycieczki
do Splitu i Trogiru oraz do Dubrownika. W Trogirze, typowym nadmorskim miasteczku pospacerowaliśmy po malowniczej starówce, gdzie zobaczyliśmy między innymi ratusz z przełomu XIV i XV wieku i katedrę św. Wawrzyńca z XIII wieku.
W Splicie, największym mieście Dalmacji zwiedziliśmy stare miasto, którego zabudowa odzwierciedla burzliwe dzieje regionu - krzyżują się tu wpływy weneckie, węgierskie i austriackie. Zobaczyliśmy antyczny pałac cesarza Dioklecjana - jeden
z najpiękniejszych w Europie przykładów rzymskiej architektury obronnej (IV-V wiek), ratusz miejski z XV wieku i malowniczy port. Po drodze obserwowaliśmy fantastyczne widoki na góry i Adriatyk. W Dubrowniku ogłoszonym przez UNESCO dziedzictwem kultury światowej spacerowaliśmy po starym mieście, i byliśmy w Mala Braca - klasztorze franciszkanów z przełomu XIV i XV wieku, w Muzeum Apteki oraz na murach miejskich. Z inicjatywy pani pilot ponadplanowo opłynęliśmy małym stateczkiem wyspę Lokrum i pojechaliśmy do pobliskiej winiarni. W ostatnim dniu zwiedziliśmy jeszcze Park Narodowy Krka, po czym wróciliśmy zadowoleni do Polski. Wydawać by się mogło, ze przy opisanych świadczeniach i usługach niczego nie można już udoskonalić. Okazuje się, że prawie każdy turysta ma aparat fotograficzny i utrwala na pamiątkę swoje spostrzeżenia
i dlatego postuluję, żeby
w następnych imprezach przewidzieć o wiele więcej czasu
na fotografowanie w czasie zwiedzania niektórych obiektów (po prostu wolniej przechodzić) a na interesujacej trasie, gdzie tylko można będzie zatrzymać autokar, zaplanować krótkie postoje na widokowe sesje fotograficzne. Z pewnością ta zmiana byłaby doceniona przez turystów.
Po tym krótkim sprawozdaniu z dołączonymi fotografiami nie trudno zgadnąć z jakim organizatorem wybierzemy się na nasze następne tęczowe podróże,
a zrobimy to również dlatego, że karta stałego klienta Rainbow Tours działa bezterminowo.




Henryk Lasko
Stały Klient Rainbow Tours

0 komentarze: